Pieczeń z indyka idealnie sprawdzi się podawana na kanapki. Można przyrządzić ją w bardzo prosty sposób, a przy okazji oszczędzić trochę czasu poświęconego na zakupy w sklepach z wędlinami na kanapki. Oczywiście pieczeń z indyka można podawać również na ciepło w marynacie, która nadaje jej wyrazistego smaku. Dodatkowym atutem tego rodzaju mięsa jest to, że jest ono chude i zdrowe.
Typ posiłku: śniadanie lub kolacja
Ilość porcji: 1 duża pieczeń
Poziom trudności: łatwe
Czas przygotowania: 90 minut
Potrzebne składniki
- 1,5 kg piersi z indyka
Do wykonania marynaty
- 2 łyżki masła
- 2 łyżeczki soli
- szczypta pieprzu
- szczypta ziół prowansalskich
- 2 szczypty łyżeczki tymianku
- 2 szczypty łyżeczki papryki czerwonej
- 3/4 łyżeczki miodu
- pół łyżeczki soku z cytryny
do posmarowania naczynia
- 1 łyżeczka masła
dodatkowo
- żaroodporne naczynie wyposażone w pokrywkę
Sposób przygotowania
- Pierś z indyka trzeba umyć pod wodą, a następnie osuszyć korzystając z ręcznika papierowego. Wszystkie składniki marynaty połączyć ze sobą. Mięso związać sznurkiem, aby nadać mu atrakcyjny kształt.
- Indyka umieścić w czystej misce, zamarynować, a następnie przykryć folią i umieścić w lodówce na co najmniej 3 godziny. Należy pamiętać o tym, aby wyjąć go z lodówki na godzinę przed pieczeniem.
- Piekarnik powinien być rozgrzany do 180ºC. Spód żaroodpornego naczynia nasmarować masłem. Mięso ułożyć w naczyniu i piec przez okolo 90 minut (pół godziny na każde pół kilograma). Na ostatnie 20 minut pieczenia należy zdjąć pokrywkę, a mięso podlać odrobiną sosu.
- Gotowe mięso wyjąć z piekarnika i dokładnie ostudzić, a następnie ściągnąć sznurek i pokroic w plasterki. W celu uzyskania precyzyjnych i cieniutkich plastrów idealnych na kanapki, najpierw trzeba włożyć pieczeń do lodówki, a dopiero później ją pokroić.
Pieczeń z indyka można serwować zarówno na śniadanie, jak i na kolację. Jeśli wiesz, że nie zdołasz zjeść całej porcji przyrządzonego mięsa, podziel je na kawałki i włóż do zamrażalnika, dzięki czemu świeżość mięsa pozostanie zachowana.
